czwartek, 27 maja 2021

Maj z Henrykiem Gałą

 


 
Poeta, jako dziecko, na piąte urodziny dostał od ojca pióro marki Pelikan i tego samego dnia nieszczęśliwie rozbił je podczas upadku, gdy przebiegał ulicę. Miało to miejsce w 1943 roku, w Rawie Mazowieckiej na ulicy Mostowej, gdzie rodzina Gałów mieszkała jako przesiedleńcy. Jak pisał poeta: pióro miało pomóc jego wyobraźni, aby w życiu nie musiał być krawcem, jak ojciec, ani uczyć cudzych dzieci, przed czym chciała ustrzec go matka. "No i udało się. Zaczarowali mnie tym piórem, chociaż ono samo zaraz przestało istnieć". Jedynym jego śladem jest dziecinny portret z tamtego czasu. Namalował go pastelami profesor Okołow.
I chociaż piórem podarowanym przez ojca poeta nie napisał ani słowa, to nigdy o nim nie zapomniał, właśnie dzięki temu portretowi. Nigdy nie pisał piórem kulkowym czyli długopisem, przez wiele lat pisał zwykłą stalówką obsadzaną w rączce i maczaną w atramencie. Kiedy tylko była okazja, poeta kupował wieczne pióra. I każde wypróbowywał. Nigdy jednak nie podarował nikomu żadnego pióra. Miał kilka niezawodnych i przez całe życie szukał nowych.

Zapraszamy do wysłuchania wiersza "Tamten" w znakomitej interpretacji Dariusza Szady - Borzyszkowskiego:


 

 Henryk Gała "Tamten"

 
 

Tamten

obolały od wypełniającego go świata

Tamten młody

biegnący nocą brzegiem rzeki

Tamten młody poeta

nasłuchujący czasu i miasta

pokrzykujący na tramwaje, niebo,

na domy ocalałe i na siebie: No, mówcie!

Mówcie

i słuchajcie – Wystarczy jeden wiersz

na jedno życie!

 

Ten chłopiec

z dwoma książkami w siatce na ramieniu

miał rację,

choć

życia starczyło

na jeden wers.

Tę linijkę właśnie.

Pustą.

Z kropką na początku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz