piątek, 22 stycznia 2021

Kajko i Kokosz w naszej bibliotece

 „Kajko i Kokosz” Janusza Christy (1934-2008) to obok przygód Tytusa, Romka i A'tomka Henryka Jerzego Chmielewskiego, jedna z najpopularniejszych polskich serii komiksowych. Od kilkudziesięciu lat bawi kolejne pokolenia czytelników i jest regularnie wznawiana. Doczekała się też kontynuacji oraz gier, a tom „Sztuka latania” jest nawet lekturą szkolną, co w jeszcze w latach 70. czy 80. ubiegłego wieku było nie do pomyślenia. A wszystko zaczęło się w roku 1958 w gazecie „Wieczór Wybrzeża”, w której Janusz Christa zaczął publikować komiksowe paski: najpierw przygody Kajtka-Majtka, następnie  marynarzy Kajtka i Koka, w tym słynną serię „W kosmosie”, drukowaną w latach 1968-1972. Ten duet stał się punktem wyjścia do stworzenia postaci słowiańskich wojów Kajko i Kokosza. „Złoty puchar”, „Szranki i konkury” i „Woje Mirmiła” ukazywały się najpierw lokalnie i w odcinkach, w postaci albumów wyszły dopiero w połowie lat 80., na fali sukcesu późniejszych tomów. Ogólnopolską popularność Janusz Christa zdobył w roku 1975, kiedy to w harcerskiej gazecie „Świat Młodych” zaczęto publikować w całostronicowych odcinkach jego pierwszy barwny komiks „Szkoła latania”. Kajko i Kokosz, Mirmił, Lubawa, Hegemon, Kapral i Zbójcerze, Łamignat i Jaga oraz smok Miluś od tego czasu regularnie gościli na łamach „Świata Młodych” oraz magazynu komiksowego „Relax”. Komiksy z lat 1975-1984 „Wielki turniej”, „Na wczasach”, „Skarby Mirmiła”, „Cudowny lek”, „Festiwal czarownic” i „Dzień Śmiechały” z  przygodami Kajka i Kokosza to Christa klasyczny i jedyny w swoim rodzaju, chociaż autor nie unikał powtórzeń pomysłów ze swych wcześniejszych dzieł.  Od roku 1981 zaczęły się  ukazywać nie tylko w gazecie, ale też w formie oddzielnych albumów, ciesząc się dzięki temu jeszcze większą popularnością, co trwa do dnia dzisiejszego. W naszych zbiorach nie brakuje oczywiście przygód Kajtka i Koka oraz Kajka i Kokosza – zachęcamy do ich wypożyczania młodszych i starszych Czytelników, bo ta seria zapisała się już złotymi zgłoskami w historii rodzimej popkultury. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz